czwartek, 4 maja 2017

Kaktus



Ostatnio zwolniłam...nie biegam..idę, rozglądam się. Czas na Islandii przyspieszył, tylko to co rodziło się w głowie od dawna. Aga zwolnij. I tak jest.  Kiedyś o podróżach myślałam...Miasto! bo muzea, bo ciągle się coś dzieje, bo dostęp do ludzi, ale  każdy w biegu.
Teraz jest zupełnie inaczej. Chłonę naturę...mam nadzieję, że i dzieciaki pójdą w moje ślady.
Dlatego zabrałam je w miejsce gdzie uroczy pan wyciąga z kieszeni swojej marynarki pisklaki, żółte ledwie opierzone, gdzie "włochate kury" paradują dumnie po podwórku, a króliki nie wyskakują z kapelusza, bo są po prostu za duże.
Miejsce gdzie kaktusy mają swoje historie. Jest ciepło, słońce się przebija przez dach szklarni, uśmiech pojawia się na twarzy, a J. z przejęciem wyszukuje dla mnie ciekawych okazów.
Jeśli będziecie jechać do Trójmiasta koniecznie zajrzyjcie do kaktusiarni Państwa Hinz w Rumii.

















czwartek, 6 kwietnia 2017

przygotowania, przygotowaniami, a wyszło jak zawsze.



Kiedy przygotowuję się do podróży zbieram szereg informacji. Wypytuję  znajomych, przeglądam  książki, przewodniki,blogi, youtuba, pinteresta. A mimo to zawsze mam jakieś fuck'upy. 

Każdy powinien mieć swojego Rogera ( Tomek Michniewicz-dziennikarz, reportażysta, podróżnik i dla mnie najlepszy autor książek podróżniczych ...go ma i często ratuje mu dupsko) ja niby też ....no właśnie niby...może to przez brak imienia. Na razie są robocze...wciąż  do niego dojrzewam...i może dlatego tak mało się odzywa.

Zaczynamy:
Islandia- cel: dobrze się bawić po raz pierwszy bez dzieci, obejść hucznie urodziny i zobaczyć zorze
Zadanie : wykonane
hola, hola nie tak szybko zacznijmy od początku.
Nie będę tutaj piała jaka Islandia jest piękna, bo dla mnie jest to miejsce TOP.
Ale nie znam go dobrze, tylko go "liznęłam" nie będę się więc wymądrzać.
Jest mnóstwo blogów, które  ją opisują, więc kolejnego chyba już nie potrzeba.

A więc:
Kiedy myślisz, że masz już wszystko, a okazuję się, że nie masz jednej z ważniejszych rzeczy.Karty kredytowej. Ten moment kiedy  na tydzień przed wyjazdem, zdajesz sobie sprawę, że jednak jej potrzebujesz, żeby wypożyczyć auto (  co z tego, że auto jest opłacone .. istnieje jeszcze coś takiego jak depozyt.)
Kiedy zbliża się piątek, a w poniedziałek rano wylatujesz. To uczucie poddenerwowania, adrenaliny i zmuszenia szarych komórek do pracy (niełatwe zadanie kiedy jest się ...mną)
Niby o tym czytałam, ale cholera nigdy wcześniej nie wypożyczałam auta, nie pomagał też fakt, że od 5 lat nigdzie nie wyjeżdżałam, bez dzieciaków. Podniecenie tym wyjazdem było tak silne, że racjonalne myślenie zostało uśpione.
Piątek...od  rana ze znajomymi zrobiliśmy burze mózgów, co zrobić jak nie przyjdzie. Przyszła. Mogłam wypożyczyć, auto i odebrać Kaśkę z umówionej stacji benzynowej w Reykjaviku.
Dzień wcześniej P.zabrał dzieciaki do babci... nie wyspałam się ( na co bardzo, ale to bardzo liczyłam)...5 h snu przed wyjazdem.
 pociąg.. skm...samolot.
Ahoj przygodo! Od rana ciepło...
trekkingowe ciepłe buty, wełniane skarpety, wełniany podkoszulek , ciepły sweter, zimowa kurtka. Poupychane rękawiczki i czapki w kieszeniach. Poncho służące za szal. Dodatkowa torba z kolejnym swetrem, którego mój plecak nie był w stanie dźwignąć. Przede mną rysowała się bardzo "tropikalna"podróż.


Jadę. Lecę.
Urodziny zaczęły się już w samolocie 3 wolne siedzenia tylko dla mnie.
Prześpię się...przede mną/nami jeszcze długa droga. Podróż zaczynałyśmy od końca. Spałam..
No spałam, aż pół h...

Doleciałam....czekam, czekam...czekam

Faceta z wypożyczalni brak. Roamingu brak. 
Wifi jest.
P.  proszę zadzwoń do wypożyczalni czy ktoś przyjedzie.
Jedzie.
Na miejscu..wypisywanie papierów. płatność. Kasa nie przechodzi.Transakcja odrzucona. Roaming nie działa. Nie mam jak zadzwonić. Macie Wifi? Mamy. dzwonie. P. karta nie działa mówiłeś, że ją aktywowałeś, " a Ty tego nie zrobiłaś?" (i tu wkracza stara życiowa prawda umiesz liczyć licz na siebie, "Roger" wtedy się nie odezwał).
Ok może karta nieaktywowana. ..Jest tu bankomat?  wypłacę najmniejszą kwotę..
prezent dla banku. prowizja...jedyne 29 zł.
Wracamy...transakcja ...Mottek ..(nigdy nie zapomnę tego napisu na terminalu)...odrzucona
Fuck..co jest grane. P.dalej nie działa. "Miałaś limit dzienny ustawiony")
Powinno teraz przejść. Przeszło.
Zamawiałam auto miesiąc wcześniej Toyota Corolla combi.Będziemy spały w aucie.
Dostaję biała strzałę Hyundai I 30...ale jak to miało być combi..."ale ten ma pojemny bagażnik"
Patrzę, która godzina ...prawie 18, o tej godzinie miałam odbierać Kaśkę. Dobra biorę, nie mam czasu.



Oprócz lekko uśpionego "Rogera", a może Janusza mam dobry gps w głowie.
Może nie zapamiętuje on nazw, ale zapamiętuje miejsca i ma bardzo dobrą orientacje w terenie.
Nie miałam mapy Reykjaviku, nie miałam czasu.
Ale miałam zrzut z ekranu miejsca ,w którym się mamy spotkać.Wiedziałam, że mam się kierować na drogę 49. Początkowo były tylko znaki na Rejkiawik. 
Stacja nr jeden nie to nie ta, tamta była visa vie jakiegoś magazynu. Nie zatrzymuję się jadę dalej. Ooo to ta!
Kasia? Kaśka jesteś tu?  Siedzi wlepiona w ekran monitora. Mówię raz cisza, mówię głośniej cisza. Kaśka!
miałam przeboje jedźmy.
Auto nie te...mina Kaśki. Wiem, wiem.
"ale k..a jak to"
jedźmy.


Świętujemy.Wpatrzone na to co przed nami.
W połowie trasy ściemnia się...w tym czasie Kaśka wyjmuje i dmucha balony (myślę, że to były jej najdroższe zwykłe balony  w życiu ..15 zł).
W tle muzyka jej męża, która była dosyć dziwnym przeżyciem dla mnie. Pozostawiając pytanie bez odpowiedzi, gdzie on jej wyszukuje.
Przed nami Ciemność. Widzę ciemność.
Długie światła.
Walimy sobie po oczach.
Nie wiem czy to turyści czy lokalesi, ale należeli do entuzjastów walenia ludziom po oczach.
Nigdy nie zapomnę widoku wyłaniającego się niczym latarnia morska... tira, którego rozgryzłyśmy  dopiero wtedy, gdy ten parę metrów przed nami wyłączył długie.
Nie mówiąc już o sytuacji,  kiedy Kaśce włączył się dobry policjant upominający o wyłączeniu świateł. Z uporem maniaka  migając nadjeżdżającemu z na przeciwka samochodowi...."k.a wyłącz te długie!", i tak,tak ...kierowca włącza długie skutecznie oślepiając nas na chwile.
K. a nie mówiłam, że niektóre auta mają, źle ustawione światła, albo na innej wysokości i myślimy, że to długie?
"Aaaaaaaaaaaaaaa to było to..?!."
cdn.
Ps. to dla Ciebie Okti.




Kaktus

Ostatnio zwolniłam...nie biegam..idę, rozglądam się. Czas na Islandii przyspieszył, tylko to co rodziło się w głowie od dawna. Aga zw...